Ważna jest dla nas jakość i pochodzenie tego cennego surowca. Obcowanie z papierem to zmysłowe doświadczenie. Oglądamy, dotykamy i wąchamy. W naszej pracowni projektujemy i wykonujemy wyjątkowe kolekcje papiernicze – notatniki, zeszyty, kalendarze i plannery.
Od kiedy?
Istniejemy od 5 lat, w kwietniu świętowaliśmy nasze 5-lecie w sklepie w Podgórzu. Tutaj, na Limanowskiego jesteśmy od roku, wcześniej działaliśmy w świecie wirtualnym. Nazwa firmy wzbudza wiele sympatii, choć trudno ją przetłumaczyć na języki obce. A nasza marka istnieje także za granicą – w Belgii, Austrii, Hiszpanii, Francji, Niemczech. Pracujemy w zespole 5-osobowym.
Najdziwniejsze zlecenie
Pudełka dla Muzeum Warszawy, przeznaczone dla wyjątkowych gości Muzeum. Wnętrza pudełek zostały wykonane z otrzymanego od Muzeum, archiwalnego papieru z tradycyjnym marmurkowym wzorem. Zamysł był taki, aby wręczane pudełka były puste. Obdarowany miał je dopiero wypełniać drobiazgami, które będą przypominały mu o wizycie w Warszawie. Realizacja tego pięknego pomysłu wymagała od nas bardzo dużo pracy – pudełka były robione ręcznie. Było to wyzwanie, które dało nam wiele frajdy.
Ukochane dziecko
Sami Papierniczeni. To projekt, który rozwinął się z maleńkiego i niepozornego pomysłu. Stale nas zaskakuje, wymaga dużego zaangażowania i daje olbrzymią satysfakcję. I pięknie rozkwita!
Zmiany…
Nasz analogowy biznes stoi trochę w opozycji do zmian, wszędobylskości ekranu i wirtualnych treści… Odpowiadamy na potrzebę wytchnienia od wyświetlaczy. Ale oczywiście nie obrażamy się na internet i jesteśmy w nim mocno obecni – jest jednym z naszych narzędzi pracy i komunikacji z naszymi odbiorcami.
Dziedzictwo
Bardzo doceniamy dobre rzemiosło introligatorskie. Zapotrzebowanie na ten fach drastycznie zmalało, ale u ludzi wraca potrzeba posiadania wyjątkowych przedmiotów, pracy ludzkich rąk. Dlatego wciąż działają introligatorzy-artyści, tworzący wyjątkowe publikacje na specjalne zamówienie, a my wnikliwie obserwujemy ich dokonania. W ramach naszej działalności chcemy pielęgnować jej rękodzielniczy aspekt, dlatego organizujemy w naszej pracowni warsztaty. Uczestnicy własnoręcznie szyją notesy, oprawiają albumy na zdjęcia. Po kilku godzinach pracy z papierem wychodzą zawsze uśmiechnięci.
Podgórze, bo…
Trudne pytanie. Zawsze marzyłam o tym, aby mieć swój lokal. Szukaliśmy pracowni w Podgórzu i na Kazimierzu. Miejsce mnie zachwyciło. Dostrzegamy ogromny potencjał tej mocno niezależnej dzielnicy, czuję podskórnie, że tu pasujemy ;-)
Jak to się zaczęło u nas…
Źródeł pomysłu było kilka. Zawsze uwielbiałam sklepy papiernicze i artykuły szkolne. Zaryzykuję stwierdzenie, że kontakt z tymi przedmiotami jest dla mnie pewnego rodzaju fetyszem, sprawia mi przyjemność. Prowadziłam też kilkuosobowe studio graficzne, gdzie najbardziej cieszyły mnie prace związane z projektowaniem i drukiem książek, typografią... Najprzyjemniejszym elementem tej pracy był kontakt z gotowym już produktem, który można dotknąć, wyczuć teksturę papieru. Drugą moją fascynacją, było stare rzemiosło – introligatorstwo. To wszystko w sposób naturalny doprowadziło do narodzin Papierniczonych, które prowadzimy wspólnie z mężem Piotrem.
To nie jest łatwy biznes, żyła złota. To zajęcie niszowe, pełne emocji. Takich jak my jest niewielu. Nasi odbiorcy też są niezwykli – to kochający odręczne pismo, potrafiący się zatrzymać, doceniający urodę codziennych przedmiotów ludzie.
Gdyby nie to…
Nadal prowadziłabym studio graficzne. Projektowałabym książki, choć pewnie brakowałoby mi pracy nad własnym produktem.
Magdalena Konik-Machulska – Papierniczeni, ul. Limanowskiego 18
www. papierniczeni.pl